Obserwatorzy

wtorek, 16 września 2014

Upadły humanista.

Ponoć w Polsce studiowanie na kierunkach humanistycznych czy społecznych nie jest przyszłościowe. Trudno się z tym nie zgodzić słysząc, że kolejny absolwent politologii albo filologii podjął pracę w MacDonaldzie lub markecie (to i tak dobrze, że w ogóle udało mu się znaleźć jakąkolwiek pracę). Pozostają jednak jeszcze Ci, którym udało się jakoś wybić. Pytanie tylko gdzie oni są?

Ja swoją zabawę z dziennikarstwem rozpocząłem w liceum. To tam na kierunku dziennikarsko-fotograficznym stawiałem swoje pierwsze publicystyczne szlify. Teraz gdy patrzę na to z perspektywy paru lat to odnoszę wrażenie, że chyba minąłem się z powołaniem #BenedyktXVI. 
Gdy liznąłem już trochę tego medialnego światka po którym pozostał mi już tylko smaczek to uświadomiłem sobie, że idąc do szkoły średniej o takim kierunku, a potem na studia żyłem wyidealizowanymi mrzonkami, z których ocknąłem się dopiero na trzecim roku, na którym to przecież mam obronić swoją pracę licencjacką. Co ja sobie myślałem? Że będę wziętym dziennikarzem zarabiającym krocie? Teraz wiem, że to mało realne.


Nie piszę tego by któregokolwiek czytającego to humanistę do czegokolwiek zniechęcić. Ja tylko piszę jak jest #MariuszMaxKolonko. Teraz apel do wszystkich przyszłych/niedoszłych dziennikarzy. Nie przestawajcie marzyć, a przede wszystkim pisać!
Pozdrawiam
Tłoczarz w metalu.