Obserwatorzy

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Osobisty alkomacik.

Myślałem, że już mało który pomysł Naszego rządu będzie mnie w stanie zdziwić. Niestety i tym razem moje przekonanie było błędne. Od przyszłego roku każdy zmotoryzowany członek polskiego społeczeństwa będzie musiał posiadać swój własny prywatny alkomacik. Ile będziemy musieli zapłacić za ten karkołomny pomysł, a kto na tym zarobi?

Zarobią oczywiście producenci alkomatów. Już teraz szacuje się, że projekt ten przyniósłby im w skali roku 1 mld złotych zysku. Oczywiście zaprzecza temu Nasz kochany premier, który twierdzi, że średnia cena osobistego alkomaciku wyniesie od 5 do 10zł. Obecnie w takiej cenie są alkomaty jednorazowego użytku, których odczyt nie jest wiarygodny, a w dodatku nie spełniają one unijnych norm. Zatem gdzie tu logika? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. W Naszym kraju zarejestrowanych jest około 25mln samochodów, z czego 19 mln to pojazdy osobowe. W takiej sytuacji obowiązek posiadania własnego alkomatu byłby niczym kolejny podatek czyt. zysk dla państwa.

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to iż Nasi rządzący myślą, że w ten sposób wygrają z pijanymi kierowcami, którzy co jakiś czas okazyjnie wpadają sobie na podwójnym gazie w grupę przechodniów lub na alkoholowym rauszu taranują banom jakiś samochód. Nie mam pojęcia w jaki sposób posiadanie własnego alkomatu w samochodzie miałoby wpłynąć na kierowców poruszających się po polskich drogach.

Zresztą jak wiemy, każdy Polak dmuchać potrafi, ale niestety nie każdy wie co to umiar i kultura, a to od niej przede wszystkim należałoby zacząć reformę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz