Obserwatorzy

piątek, 10 stycznia 2014

Polska A i B.

Przeczytałem ostatnio w prasie o tym, że istnieje podział Naszego kraju na Polskę bogatą (A) i Polskę szczęśliwą (B). Trochę mnie to zdziwiło. Może dlatego, że przez większość mojego życia spotykałem się z określeniem jednej, solidarnej Polski. Tymczasem dowiedziałem się, że mieszkańcy wschodnich terenów Naszego kraju są biedniejsi, zmagają się z większym bezrobociem i na dodatek mało zarabiają. Czy są z tego powodu nieszczęśliwi? Wręcz przeciwnie! Ponoć tworzą oni trwalsze rodziny i żyją dłużej od mieszkańców ""bogatszych" i bardziej "cywilizowanych" regionów.

Z tego dychotomicznego podziału wynikałoby, że w Polsce nie da się być jednocześnie bogatym i szczęśliwym, albo jedno albo drugie. Nigdy nie byłem zwolennikiem zero-jedynkowego sposobu pojmowania świata. Uważam, że prowadzi on do zbyt dużego uogólnienia społeczeństwa, które przecież z samej swej natury jest mocno zróżnicowane. Wiem, że prowadzone są różne badania, wyliczenia i ekspertyzy potwierdzające ów podział, ale mnie one mimo wszystko nie przekonują.
Zresztą próba podzielenia takiego kraju jak Polska na lepszą i gorszą cześć jest dla mnie jak nachylenie się nad gównem i próba określenia, która jego część mniej lub bardziej śmierdzi. Wszyscy wiemy, że w Naszym kochanym kraju nie dzieje się najlepiej i nie mam tu na myśli jedynie sfery polityki.

Zatem niezależnie od tego czy podchodzi się z  Polski A (rzekomo tej o wyższym poziomie rozwoju) czy z Polski B (tej biedniejszej, ale rzekomo szczęśliwszej), jest się Polakiem, a prawdziwy Polak powinien żyć ponad podziałami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz