Znowu będzie lifestyle za którym sam nie przepadam, ale wolę go od pisania o średnio rozgarniętych rodakach, którzy na kartach wyborczych zagrali sobie w statki albo w kółko i krzyżyk, przez co Jarek z kolegami twierdzi, że wybory (które na dodatek jego partia wygrała) są sfałszowane...#idiocisąwszędzie.
Uznałem, że to nie mój poziom. Jestem ponad tym, gdyż ludzka głupota już dawno przestała wzbudzać moje zainteresowanie. Niestety Internet i polskie media działają zupełnie odwrotnie. Promują głupotę, prostactwo i brak racjonalnego myślenia, co nasze społeczeństwo chłonie niczym gąbka. No bo jak inaczej wytłumaczyć tak wielką popularność wśród telewidzów seriali pokroju Sekretów Sąsiadów, Ukrytej Prawdy czy innego komercyjnego gówna?
Kultura medialna powoli zbliża się do poziomu tej politycznej #regres, co dla mnie jako przyszłego/niedoszłego dziennikarza nie jest zbyt obiecujące. Może i byłoby inaczej gdybym myślał tak jak "oni". Na szczęście mam jeszcze w sobie tyle samozapracia, rozsądku i dojrzałości by potrafić myśleć samodzielnie. Wbrew pozorom to nie takie trudne, wystarczy chcieć.
Niestety gdy obserwuje, co dzieje wokół mam wrażenie, że mało komu na tym należy. Moi rówieśnicy studiują, balują za hajs rodziców i sprawiają wrażenie jakby nie interesowali się przyszłością, a ja? A ja pracuje, studiuje i odkładam pieniądze na własny ślub pomimo tego, że mam dopiero 21 lat. Owszem też lubie się napić i spontanicznie zabawić, ale traktuje to jako formę odskoczni od codziennej monotonii, a nie jako styl życia.
Pewnie znajdą się tacy, którzy powiedzą, że pierdolę farmazony i truizmy w jednym. Spytają z przeskąsem czy się chwalę albo żale, tak zdaję sobie z tego sprawę, ale już chyba przywykłem do życia w niezrozumieniu #dojrzałyponadwiek.
To pewne że w wyborach doszło do masowych fałszerstw ale przez lokalne "mafie", nie uważam że je sfałszowano. Do sądów wpłynęło wiele wniosków o fałszerstwach wyborczych. Każdy kto twierdzi inaczej żyje chyba w innym świecie i nie myśli racjonalnie. Proponuję posłuchać informacji spoza głównego nurtu, nie z Gazety Wyborczej, TVNu, Polsatu i innych reżimowych mediów. Tak... to nie do pomyślenia że skoro "teoretycznie" PiS wygrał wybory to ma siedzieć cicho, nieważne że były masowe fałszerstwa. Liczenie głosów trwało 5 dni, to mówi samo przez siebie..
OdpowiedzUsuńWnioski o fałszerstwa w wyborach wpływały zawsze. To nic nadzwyczajnego. Poza tym to dopiero wnioski, a nie oficjalne dowody na to, że wybory zostały sfałszowane, a dopóki takie nie zostały przedstawione, żaden poseł nie ma prawa na forum Sejmu głosić, że wybory są fałszywe. Takie sądy to działanie na szkodę ustroju państwa, a to podlega już sankcjom. Jestem ciekaw co rozumie Pan przez wyrażenie "lokalne mafie" oraz z jakich to źródeł spoza głównego nurtu Pan korzystał.
UsuńPozdrawiam i czekam na odpowiedź :)
Owszem, zawsze wpływały ale nie na taką skalę. Poza tym, odsetek głosów nieważnych w niektórych okręgach wyborczych sięgał 30 do nawet 40 %, gdzie zawsze było ok.10%. Nie bronię Jarosława Kaczyńskiego w tym momencie, bo też się z Panem zgadzam co do jednej kwestii - nie powinien wygłaszać w Sejmie takich sądów. Polecam posłuchać obozu przeciwnego, np. telewizję Republikę, tygodnik "Do rzeczy". Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBodajże najwięcej wniosków o sfałszowanie wyników wyborów wpłynęło po tym jak Aleksander Kwaśniewski w kampanii prezydenckiej podał nieprawdziwe informacje dotyczące swojego wykształcenia. Jednakże Sąd Najwyższy uznał, że informacje te nie mogły wpłynąć na wyniki wyborów, oddalając tym samym zgłaszane protesty i uznając wybory za ważne.
UsuńCo do słuchania "przeciwnego obozu" ja również podobnie jak Pan jestem zwolennikiem sprawdzania informacji w różnych źródłach, gdyż zdaje sobie sprawe z tego, ze mainstream'owe media są upolitycznione ;) Tak czy inaczej dziękuje za kreatywną wymiane zdań i zachęcam do dyskusji w następnych wpisach :)
Pozdrawiam.