Obserwatorzy

środa, 8 sierpnia 2012

"Ciężko jest lekko żyć".


Jak już wcześniej wspomniałem ukończyłem w tym roku szkołę średnią zatem posiadłem wykształcenie średnie pełne opite. Wraz z odebraniem świadectwa dojrzałości podjąłem ambitną decyzję o podjęciu pracy na okres wakacyjny. Wiedziałem, że nie będzie łatwo. W końcu jakby nie było jestem jednym z dziesiątek tysięcy młodych osób polujących na jakieś w miarę dobrze płatne zajęcie. Zatem wziąłem się do roboty. Ogarnąłem CV, porobiłem zdjęcia i ruszyłem do boju. Zaatakowałem portale pokroju gumtree czy jooble.com. Nie zrażał mnie brak odpowiedzi na wysłane CV w większości przypadków. Zapewne nie zostało ono nawet przeczytane. Od małego uczono mnie, że nie wolno łatwo się poddawać i rezygnować. Kontynuowałem poszukiwania z zdwojoną zawziętością i tak oto udało mi się umówić na spotkanie rekrutacyjne do pewnej firmy. Wszystko pięknie ładnie gdyby nie to, że owa firma okazała się bandą naciągaczy polujących właśnie na takich młodych zdesperowanych młotów jak ja. W skrócie Ch*j bombki strzeliły świąt nie będzie. Swoją drogą ciekawe co sobie myśli większość pracodawców widząc referencje osoby po szkole średniej.
"Całkiem dobre CV tylko jest jeden problem, nie ma doświadczenia. Następne proszę!"
"Ooooo, kolejne CV. Ciekawe czy trafię nim do kosza z tego miejsca..."
Doświadczenie? Skąd niby mam zdobyć doświadczenie? Aaaaa no tak, z warsztatów dziennikarskich, praktyk i szkoleń. Tylko nikt już nie wspomni o tym, że staż, który trwa 3 miesiące kosztuje jedyne 600zł, a Twoim jedynym zajęciem może być tam jedynie parzenie kawy i przynoszenie gazety. Nie dość, że dla kogoś pracujesz to jeszcze masz mu za to płacić? Gdzie jakakolwiek logika i sens? Z tego co się orientuje to niewolnictwo zostało zniesione już dawno. Z resztą w Naszym kraju nawet na rozdawaniu ulotek mogą Cię zrobić w pręta. Tutaj najlepiej mają prostytutki i złodzieje. Taki mamy kraj jaki sami potrafimy stworzyć. Jest tak jak to powiedział Pan Cejrowski:" Młodzi ludzie po szkole średniej zostają na kilka lat zdjęci z rynku pracy i wracają na niego dopiero za jakieś 6-8 lat". Tak to właśnie u Nas niestety wygląda.

2 komentarze:

  1. a no tak juz jest i nie ma co się spinac, bo to tylko szkodzi.
    wiesz co mnie wkurza? 'była pani swietna, najlepsze pierwsze wrazenie pani wywarla, na pewno zadzwonie. wie pani nawet jak bedzie na nie to zadzwonie.'
    ta oczywiscie... nigdy nie oddzwonili.

    OdpowiedzUsuń