Obserwatorzy

poniedziałek, 6 maja 2013

Nadchodzi Licealna Buka czyli idzie matura!

Już jutro na maturzystów z całej Polski czeka ukochana i jakże upragniona matura, zwaną również "egzaminem dojrzałości". Czemu dojrzałości? Może dlatego, że po jej zdaniu każdy z Nas ma cierpliwie i dojrzale trwać w poszukiwaniu pracy czy też zdobywaniu wyższego wykształcenia, które niczego pewnego Nam nie gwarantuje?

Jeśli komuś wydaje się, że z samym świadectwem maturalnym znajdzie przyzwoitą i dobrze płatną pracę to jest on w sporym błędzie. Według obecnych wymogów rynku pracy każdy przyszły potencjalny pracownik posiada świadectwo maturalne i zna przynajmniej jeden język obcy na poziomie komunikatywnym. Także z zdaną maturą jesteśmy tylko jednym z wielu, płotką w oceanie pełnym rekinów.
 Zdana matura jest elementarną podstawą traktowaną na równi z umiejętnością czytania czy pisania, w skrócie nie jest ona niczym nadzwyczajnym. Natomiast bez niej jesteśmy niejako niższą formą życia, która o pracy może co najwyżej pomarzyć (no chyba, że posiada się wykształcenie zawodowe).
Wszelkie obietnice i zapewnienia licealnych belfrów skierowane do uczniów o tym ile to furtek i drzwi w dorosłym życiu otworzy im maturą są jedną wielką bzdurą i bezczelnym wprowadzaniem w błąd. Matura daje tylko możliwość pójścia na studia i nic więcej! 

Ja po odebraniu wyników nie poczułem się bardziej dojrzały i dowartościowany. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że teraz świat stoi przede mną otworem i nic ani nikt mnie już nie powstrzyma. Wręcz przeciwnie, właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że dopiero teraz czeka mnie ciężki i długi marsz po kruchych stopniach życiowych schodów.
Wtedy również uświadomiłem sobie, że groźnie brzmiącą gadanina nauczycieli w której to egzamin maturalnym był przedstawiany jako mur, który przeskoczą tylko Ci najzdolniejsi i najpilniejsi była jedynie hiperbolą mającą zapewne na celu zmobilizowanie Nas wszystkich do nauki.
Maturę można porównać do balonu pompowanego przez nauczycieli przez całe 3 lata liceum w oczekiwaniu na wielki wybuch, który w rzeczywistości nigdy nie następuje. Tak to przez 3 lata grono pedagogiczne z czystą premedytacją straszy humanistów przeklętą matematyką, która nie potrafi poradzić sobie z własnymi problemami, a ścisłowcom zawraca głowę utworami autorstwa naćpanych poetów.

Tak to właśnie wygląda moi Drodzy Maturzyści. Myślę, że po przeczytaniu tego artykułu możecie bez żadnej spiny podejść do jutrzejszej matury z języka polskiego i jak to się mówi "rozwalić system". Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz