Można by pomyśleć, że w dobie internetu w której to media
określane są jako czwarta władza, a dziennikarstwo obywatelskie
odgrywa coraz większą rolę, dziennikarzem może zostać
praktycznie każdy, kto piszę i publikuje teksty. Czy aby na pewno?
Może zastanówmy się najpierw czym w ogóle jest dziennikarstwo.
Wg
prof. Izabeli Dobosz dziennikarstwo to dziedzina działalność
intelektualnej w prasie radiu, telewizji i innych środkach
komunikowania masowego, której celem jest przygotowywanie i
upowszechnianie aktualnych materiałów informacyjnych i
publicystycznych.
Kluczowymi
słowami użytymi w tej definicji są „inne środki komunikowania
masowego”. Dlaczego? Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Internet
jest najlepszym sposobem komunikowania masowego, gdyż do informacji
w nim zamieszczanych mają dostęp miliony ludzi jednocześnie i to na
dodatek praktycznie bezpłatnie.
Zaleta
ta sprawia, że coraz więcej osób, zakłada i prowadzi swoje własne
blogi na których to (podobnie jak dziennikarze) publikuje materiały
publicystyczne i informacyjne, prezentuje swoje opinię i/lub stara
się wpłynąć na światopogląd odbiorców.
Zarówno
bloger jak i dziennikarz informują o tym co dzieje się na świecie,
nie będąc jednocześnie odpowiedzialni za jego naprawę. Obojgu
zależy na wywołaniu dyskusji na dany temat oraz uzyskaniu
społecznego odzewu. Nie piszą jedynie w swoim imieniu, a w imieniu
części lub większości społeczeństwa. Natomiast to jak bardzo
rzetelnie i obiektywnie to robią, świadczy o tym jak dobrymi są
twórcami.
A
propos obiektywizmu dziennikarskiego. Uważam, że jest on typem
idealnym do którego to dziennikarz powinien dążyć pomimo tego, że
nigdy w pełni go nie osiągnie. Jest tak ponieważ każdy tekst jest
od początku naznaczony nutką subiektywizmu, o czym świadczy
chociażby sposób doboru informacji z których się on składa oraz ich wartościowanie. Zarówno osoba prowadząca
bloga jak i dziennikarz pracujący w redakcji, nie są w stanie tego
uniknąć.
Powracając
do głównego wątku chciałbym postawić pytanie. Czy bloger jest
dziennikarzem?
Z prawnego punktu widzenia-nie. Gdyż zgodnie z art. 7 ust. 2 pkt. 5 prawa prasowego dziennikarzem jest osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych...(teraz najważniejsza część)...pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji.
Z prawnego punktu widzenia-nie. Gdyż zgodnie z art. 7 ust. 2 pkt. 5 prawa prasowego dziennikarzem jest osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych...(teraz najważniejsza część)...pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji.
Zatem
jeśli bloger nie jest zatrudniony w żadnej redakcji, prawnie nie
jest dziennikarzem. Czy stawia go to niżej w hierarchii od jego
redakcyjnego odpowiednika? Myślę, że jeśli pełni on swoją rolę równie
rzetelnie, świadomie i odpowiedzialnie, a służba społeczeństwu jest
dla niego najważniejsza, to nie znajduje się on na gorszej pozycji.
W
końcu w tym całym dziennikarstwie, nie powinno chodzić o pieniądze
i sławę, a o rzetelne przekazywanie informacji dla jawności życia
publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej.
Zatem
mniej istotne powinno być to, czy ktoś zajmuje się taką
dzielnością sam od siebie, czy też z upoważnienia redakcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz