Obserwatorzy

wtorek, 23 października 2012

"Tematy tabu" czyli społeczna cisza

Tematy tabu istnieją w każdym społeczeństwie czy kulturze. Tabu jest swoistym paktem milczenia przestrzeganym przez pewien ogół ludzi. Dawniej złamanie owego paktu pociągało za sobą pewne konsekwencje. Zastanówmy się jak wygląda to obecnie w przypadku społeczeństw wysokorozwiniętych.

Tak więc mamy obecnie XXIw. Świat poszedł do przodu, nastąpił wysoki rozwój społeczny i kulturowy. Jednostka społeczna ciągle się rozwija, spełnia swoje życiowe aspiracje i co najważniejsze zaczyna myśleć ponad podziałami, nie poddaje się tak łatwo perswazji. Prowadzi to do osłabienia znaczenia i funkcji tabu. Oczywiście nadal istnieją normy prawne. Jednak obok nich istnieją również normy moralne, które są regulowane w inny sposób. Człowiek może wyznaczyć sam sobie granice własnej moralności. Pytanie tylko jak daleko będzie ona sięgać? Jak długa i szeroka musiała być linia graniczna moralności Andersa Breivika skoro potrafił on dla własnej ideologii i światopoglądu bez wahania zabić 77 osób? Jak bardzo wypaczona musi być moralność gwałcicieli i pedofilii, skoro są oni w stanie posunąć się do takich działań? Oczywiście mógłbym podać więcej przykładów, ale nie w tym rzecz. Ważniejsze jest zrozumienie iż normy prawne i moralne powinny się dopełniać, a nie wykluczać! Wzmocniłyby przez to siłę swojego oddziaływania i stworzyły wiążący wzór zachowań.

Innym przykładem konfliktu norm jest pamiętny spór o krzyż pod pałacem prezydenckim, kiedy to tłum "rdzennych" katolików protestował przeciwko przeniesieniu symbolu religijnego do kościoła św. Anny. Zdarzenie to ukazało nam, że nie zawsze normy religijne powinny wkraczać na forum publiczne.
Ciekawym przykładem tematu tabu jest sprawa katastrofy smoleńskiej o której przez pewien czas nie chciał mówić nikt poza Jarosławem Kaczyńskim, a teraz gdy do Internetu wyciekły utajnione dotychczas zdjęcia, na których widać zmasakrowane ciała ofiar katastrofy to wśród opinii publicznej zawrzało na nowo. Ciekawe ile jeszcze czasu będziemy atakowani przez media informacjami na temat owej katastrofy? Kiedy w końcu skończą się ekshumacje zwłok i gdybanie nad tym czy był to zamach. Nie chce głębiej wchodzić w ten temat, gdyż nie posiadam wystarczającej wiedzy by bardziej szczegółowo go analizować.

Chciałbym jednak pod koniec tego artykułu uświadomić wszystkim jedną kwestię. Nie wystarczy jedynie czegoś zakazać, powiedzieć, że jest złe i schować do szuflady, bo i tak w końcu znajdzie się ktoś kto będzie otworzy ową szufladę. W końcu to co zakazane smakuje najlepiej. Ludzka ciekawość nie zna granic, tak jak i nasza psychika, której nie da się tak łatwo zrozumieć i określić.
Tematy tabu to już przeżytek, który nie sprawdza w naszym społeczeństwie. Zamiast zakazywać należy uświadamiać i tłumaczyć. Taki proces powinien przynieść lepsze efekty.



2 komentarze:

  1. Problem jest niestety dodatkowo taki, że uświadamianie nie nadąża za ustępowaniem tabu. Seksualność była przez długi czas tematem tabu. W różowych latach 70 nastała rewolucja hipisowska, mająca za zadanie to tabu obalić. W pewnym sensie się udało, ale skutki przerosły oczekiwania, pojawił się problem chorób przenoszonych drogą płciową, nieślubnych dzieci itd. Dzisiaj mamy erę massmediów, które również obalają to tabu. Ale nie nic poza tym. Zostawiają pustkę, którą najmłodsi wypełniają sami: pornografią, przedwczesnym współżyciem i ogólną zapaścią jakichkolwiek wartości z tym związanych. A przecież nie chodzi o to, by nie uprawiać seksu. Ale mamy tendencje do przeskakiwania z jednej skrajności w drugą..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Pana opinią. Faktycznie seksualność przez pewien czas była tematem tabu. Mówiło się robić "to" zamiast po prostu uprawiać seks. Teraz w czasach kiedy to dzieci rodzą dzieci seks wyszedł z ukrycia, szkoda tylko, że tak jak Pan wspomniał...w dość skrajnej formie.

      Usuń